
Witaj w Nowym Jorku, w czasach prohibicji i niepodzielnych rządów mafii. Jesli chcesz wkroczyć do przestępczego świata otulony ramionami najsłynniejszej nowojorskiej rodziny, będziesz musiał wykonać szereg mało znaczących zleceń. Ale później...
Akcja gry opiera sie na wydarzeniach ukazanych w książce Mario Puzo i ekranizacji tejże właśnie. Nowy Jork – lata 1945 – 55. Niepodzielna władza rodziny Corleone nie kazdemu musi się podobać. Jako jej nowy członwek, jesteś zobowiązany, Graczu, do poprowadzenia jej ku absolutnej władzy. Bułka z masłem? Nie do końca. Do zdominowania zostaje Ci przydzielone pięć dzielnic, a każdą dzielnicą rządzi inna rodzina, niechętna do oddania władzy. Twoim celem będzie zapanowac nad Nowym Jorkiem jako nowy Don. Dzieki tej grze będziesz mógł zapanować sam nad światem przestępczym.
Gra Ojciec Chrzestny ma być połączeniem akcji z przygodą choć w praniu wyjdzie zapewne coś w stylu Grand Theft Auto. Będzie to, w założeniu twórców, gra nieliniowa i tylko od gracza będzie zależało jak potoczą się losy rodziny oraz jak będą rozwiązywane problemy mafijne.
Można więc wybrać drogę dyplomatyczną, ale również pójść ścieżką brutalnego wspinania sie po władzę. Trzecią opcją jest połaczenie tych dwóch razem, czego efektem będzie wybuchowa mieszanka siły i przebiegłości.. Napady na bank, zabójstwa i strzelaniny to chleb powszedni tej gry. Dzięki nim bez problemu będziemy mogli przenieśc sie do świata Ojca Chrzestnego. Świata, w którym środki takie jak zastraszenie czy negocjacje poszerzą Twoje wpływy i pomogą dostać się na sam szczyt. Gracz będzie musiał umiejętnie korzystać z wpływów, lojalności i strachu, aby zdobyć szacunek wśród rodziny i siać postrach wśród innych nowojorskich rodzin. Twórcy zapowiadają również, że decyzje podejmowane przez gracza będą mieć stałe konsekwencje, dokładnie tak samo, jak miało to miejsce w książce czy filmie.
Parę słów o grafice. Ze screenów i filmików, oprawa wizualna gry zapowiada się całkiem przyzwoicie, nie będzie to nic nadzwyczajnego, ale też nic co mogłoby odstawać od dzisiejszych standardów. Postacie są starannie zrobione, ulice Nowgo Jorku odtworzone ładnie choć jak na moje oko, to domy są zbyt płaskie i papierowe. No cóż, zobaczymy jak to wyjdzie w praniu. Postacie poruszają się bardzo fajnie, prawie że naturalnie. Ich wygląd też nie odstrasza, a nawet przyciaga. Podsumowując grafika przykuwa wzrok, a to ważny element dzisiejszych gier.
Jeśli już przy grafice jesteśmy to możnaby spróbować przewidzieć jakie będą wymagania sprzętowe dla gry. Niestety producent nie podał na stronie gry żadnych informacji na ten temat, ale nie trzeba być Sherlockiem, żeby wywnioskowac, że na słabym sprzęcie gra nie pójdzie. Podejrzewam, że wskazane będzie 1024 mb ramu i porządna karta graficzna, od 128 mb wzwyż. Niestety takie są realia.
Jeśli chodzi o muzykę to chyba nie wypada spodziewać się niczego innego jak motywów z filmu oraz paru dodanych ścieżek, i słusznie, bo dzieki temu gra prawdopodobnie będzie trzymać klimat filmu.
Fabułę gry oraz wszelkie smaczki i wskazówki odnośnie tejże przygotował Mark Winegardner, który jest autorem powieści ‘Powrót Ojca Chrzestnego’. Widać więc, że twórcy nie poszli na łatwizne i że nie będzie to kolejna debilna gra na podstawie filmu.
Warto wspomnieć również o tym, że aktorzy grający w Ojcu Chrzestnym zgodzili się (no, może poza Marlonem, który nie bardzo mógł wyrazić swoje zdanie) użyczyć swoich twarzy i głosów, aby jeszcze bardziej urealnić środowisko gry. Mamy więc Marlona Brando jako Ojca Chrzestnego, James’a Caan’a jako Sonny’ego oraz Roberta Duvalla w roli consigliore Toma Hagena.
Gra przypomina Grand Theft Auto, nie tylko sposobem rozgrywki, ale też chociażby mapką w prawym dolnym rogu ekranu gry. Z jednej strony nie byłoby to głupie rozwiązanie, jakby gry były do siebie podobne, z drugiej to jednak znak,że ciężko w dzisiejszych czasach wymyślić coś nowego, bez powielania pewnych schematów itd. |